Witam,
mam pewien problem, otóż mniej więcej od tygodnia woda w akwarium zaczęła się robić "mleczna" - a konkretniej - akwarium wygląda jak we mgle.
Czytając fora wnioskuję że nie jest to zakwit wody bo nie jest ona zielona ani nie wydziela nieprzyjemnych zapachów.

W tamtym tygodniu robiliśmy podmianę i woda od samego początku nie była już klarowna. Wczoraj ponownie zrobiliśmy podmianę 90l i nic się nie zmieniło.
Dołożylismy filtr wewnętrzny ale on chyba nie załatwi sprawy.

Parametry przed podmianą NO3 25, PO4 - 0,5
Woda z mojego kranu ma NO3 - 0 (no chyba że w ciągu ostatnich paru dni soś się zmieniło ale to raczej mało prawdopodobne)

Rośliny rosną ładnie, ryby też się dobrze czują tylko najf=gorsze jest to że nic w akwarium prawie nie widać, jest jakby za mgła. Teraz jak patrzę z boku akwa to widoczność jest tylko do połowy.

W filtrze zewnętrznym mam włókninę z Sery, gąbki i siporax z Sery
Dodajemy nawozy w postaci soli - roztwory 10procentowe K2SO4 i KNO3 - podobno jest możliwość że te sole były zanieczyszczone bo przeznaczone do ogrodnictwa i może stąd to mętnienie?
Dodajemy tez classic, makro i żelazo(w małych dawkach).

Pomóżcie znaleźć przyczynę i sposób jak się tego pozbyć. Dodam, ze kupiliśmy właśnie filtr RO, czy stopniowa wymiana wody na 100% ro coś pomoże?

masz jakieś korzenie ?, u mnie podobny efekt powodował korzeń

Kiedy zostalo założone akwarium?? W nowym akwarium tak często sie dzieje, mleko znika po kilku dniach, dopiero zaczynaja sie wytwarzać bakterie,akwarium jest jeszcze nie ustabilizowane .Moim zdaniem skoro masz filtr ro proponuje przejść na 100 procent.Nawozy które używasz raczej nie spowodowały zmetnienia wody

Nie przypominasz sobie co mogło by spowodować zakwit? Co w czasie, kiedy powstał zakwit lub dzień wcześniej było robione/dodawane do zbiornika?

Pierwsza myśl to pierwotniaki, tylko, że w dojrzałym akwa to trochę dziwne.

Akwarium jest juz dojrzałe jak na moje oko, założone w październiku (po restarcie). Do tej pory nie było żadnych problemów (no poza nitkami ale prawie sie ich pozbyliśmy). Korzeń nie puszcza garbników.

Na bieżąco dodawaliśmy nawozy, nic innego do akwa nie wlewaliśmy. W tamtym tyg zauważyłam ze woda zaczeła mętnieć. Zrobiliśmy podmiane, która nic nie dała, zawsze było tak że przez noc woda sie ustabilizowała a ostatnio tak sie nie stało. Woda dalej wygladała na mętną. W momencie kiedy była już naprawdę słaba widoczność zrobilismy kolejna podmiane (w niedzielę 11 stycznia). Podmiana nic nie dała. Woda sie po prostu zmieszała i była mniej mętna. Już następnego dnia zrobiło się to samo.

marthinez a z czego te pierwotniaki i jak sie ich pozbyc? Jeszcze o tym nie czytałam.

A może to prozaiczny problem dokarmiania przez "osoby trzecie" (mama, babcia, dziecko itd.)? Albo martwa ryba gdzieś w kącie? Bo rzeczywiście, pierwsza myślą są pierwotniaki, ale to raczej w nowym akwarium, i same giną po czasie.

Doraźnie zaproponowałbym sterylizację wody lampą UV.

Ja mialem metna wode po restarcie akwa. Przeszlo samo po 2 dniach filtracji. Ale to raczej nie to, bo troche juz stoi...

nie podawałaś czasem żadnych warzywek typu ogórek itp. do jedzenia rybkom?

kurcze nic tych rzeczy
w moim domu nikt oprócz mnie nie karmi rybek, a daje im do jedzenia tylko suche i mięso wołowe co drugi dzień (żadnych innych organicznych produktów)

mięso wołowe... surowe? w jakiej postaci?

Oczywiście nie mięso wołowe tylko serce wołowe mrożone, sprzedawane w blistrach. Karmię tym praktycznie od zawsze, raz na 2-3 dni.

Przypomniałam sobie też o jeszcze jednej rzeczy dolanej do akwarium, mianowicie dwa razy dodany był wywar z szyszek olchy (ok 0.5l wody i do tego ok 20 szyszek). I co ciekawe to zmętnienie powstało mniej więcej gdy dolany był wywar. Czy ta herbatka z szyszek mogła to spowodowac?

Bo skoro seria nawozów PG nie, sole KNO3 i K2SO4 nie to w takim razie skąd to się wzięło?

Elwira pisze:Przypomniałam sobie też o jeszcze jednej rzeczy dolanej do akwarium, mianowicie dwa razy dodany był wywar z szyszek olchy (ok 0.5l wody i do tego ok 20 szyszek). I co ciekawe to zmętnienie powstało mniej więcej gdy dolany był wywar. Czy ta herbatka z szyszek mogła to spowodowac?

He he, kurczę to masz przyczynę.
Tak czułem, że coś było wlewane, dlatego pytałem się co było robione w tym czasie.

Koagulacja związków humusowych pod wpływem światła.
NIE WOLNO STOSOWAĆ GARBNIKÓW PRZY ZBYT INTENSYWNYM OŚWIETLENIU.
Powstają białe mikroskopijne kłaczki, które są bardzo niebezpieczne dla ryb. Zatykają im skrzela i powodują uduszenie się ryby.

Więcej o tym tutaj: http://www.akwarium.net.pl/adv/zwiazki_humusowe.htm
Wytłuszczonym drukiem.

Podmieniaj wodę co kilka dni i nie dodawaj więcej garbników, a jeżeli już to zmniejsz ilość (nie długość) światła np. poprzez wyłączenie jednej/kilku świetlówek.
Z czasem samo minie.

ok , my od tamtej pory nie dolewaliśmy więcej tego wywaru
zmniejsze oświetlenie do 60W (mam nadzieje ze nie padną mi rosliny bo właśnie zaczęły rosnąc jak szalone)

Elwira pisze:zmniejsze oświetlenie do 60W (mam nadzieje ze nie padną mi rosliny bo właśnie zaczęły rosnąc jak szalone)

Teraz już nie zmniejszaj światło, bo tylko zaszkodzisz roślinom.
To co miało się wytrącić już dawno się zrobiło. Teraz, jak to się mówi "jest musztarda po obiedzie" :-)
O zmniejszeniu oświetlenia pamiętaj następnym razem jak będziecie stosować kurację antyglonową z garbników. ;)

ale te oswietlenie u Elwiry jest na poziomie 05W/1L, takze wcale nie za duże....?
u siebie mam takie, a garbników duużoooo więcej i nic się nie wytrąca...