Akwarium 120 L, filtr kubełkowy 700l/h, 0,4 W na litr oświetlenie T5 (włączone 12 h dziennie)
Założyłem akwarium 9 dni temu.
Zmętnienie pojawiło się po 2 dniach mniej więcej. I utrzymuje do dziś.
Podejrzenie padało na kilka kamieni (test octowy -), podłoże żwirek akwarystyczny płukany. Wszystko to znajduje się na warstwie podłoża Tetry Complete Substrate.
I został jako jedyny podejrzany korzeń (mahoniowy jeśli się nie mylę zakupiony w zoologiku).
W związku z jego gabarytami opcja wygotuj w posolonej wodzie odpada. Musiał się zadowolić jedynie szczotkowaniem i sparzeniem wrzątkiem.

Dziś zauważyłem że na korzeniu w zagłębieniach szczelinach i na powierzchni znajduje się mlecznobiały ciągnący się nalot ... jako żywo kolorystyką przypominający ogólne zamglenie wody w zbiorniku.

Proszę o pomoc w rozwiązaniu problemu.

Jakiego koloru jest to zmetnienie?
Jesli jest to barwa brunatna to przyczyna jest barwienie korzenia a raczej uwalnianie garbnikow ktore w gruncie rzeczy sa przydatne, korzenie po jakims czasie przestaja barwic jednak w zaleznosci od korzenia moze byc to pare tygodni jak i miesiecy. Nie martwilbym sie jednak jesli to korzen.
Inna opcja moze byc tez zakwit wody jako iz niedawno zalozyles akwarium. Jesli woda kwitnie to za jakis czas rowniez samo powinno przejsc.
Pozatym za dlugi czas oswietlenia jak na nowo powstale akwarium- skroc czas bo pomozesz tylko glonom.

MaSsAcReR

Niestety jest to zmętnienie a nie zabarwienie wody przez garbniki. To że jest lekko herbaciana to ok
To ze wygląda jakbym dodał nieco mleka mnie martwi. Niby racja że zbiornik jest nowy, ale czy nie trwa to jednak zadługo?
Dodam że ryb nie ma w zbiorniku, są jedynie rośliny posadzone jakies 3 dni temu.

Dodatkowo jak wspomniałem cały korzeń jest śliski i pokryty czymś w rodzaju przezroczysto białego nalotu.

Zastanawiam się nad tym że skoro wygotowanie korzenia nie wchodzi w rachubę to czy jest to moment na to by:
A)zaczekać aż samo przejdzie
B) zastosować preparaty chemiczne
C) podmienić na jakiś czas porcelanowe pierścienie w filtrze na węgiel aktywny?

skoro nie masz ryb wybralbym odpowiedz a.
9 dni to dopiero poczatek akwarium i tak naprawde nie masz jeszcze nawet kolonii bakteryjnych dobrze rozwinietych, woda kwitnie, wszystkie procesy zaczynaja dopiero zachodzic. Po co chcesz od poczatku lac do wody chemie?
Zastanawia mnie jedynie ten nalot na korzeniu nigdy czegos takeigo nie mialem

Gorthol pisze:Dziś zauważyłem że na korzeniu w zagłębieniach szczelinach i na powierzchni znajduje się mlecznobiały ciągnący się nalot ... jako żywo kolorystyką przypominający ogólne zamglenie wody w zbiorniku.

To zapewne pleśń. świeże drewno kupiłeś i teraz będą problemy. na zejście tego cholerstwa czasami potrzeba kilku tygodni.

Zalecam ponowne czyszczenie, ze szczególnym naciskiem na usunięcie wierzchniej warstwy drewna za pomocą noża.
Potem ostre nacieranie solą i zalanie wrzątkiem.
Pleśń może się jeszcze pojawić, ale już powinny być to przypadki odosobnione.

A mętna woda to pewnie zwykłe pierwotniaki w dojrzewającym akwarium. Trzeba cierpliwości. Teraz właśnie zaczyna pracować filtr tak jak powinien.

kbtor pisze:mętna woda to pewnie zwykłe pierwotniaki w dojrzewającym akwarium. Trzeba cierpliwości. Teraz właśnie zaczyna pracować filtr tak jak powinien.

Też tak myślę. ;)

Pleśn nie jest grożna ale paskudnie wygląda. Dosyć dobrze sobie z nią radzą krewetki amano.
W jednej z publikacji czytałem,żeby lepiej jednak nie gotować korzenia z pleśnią.
U mnie był podobny problem. Gotowanie, parzenia, sól nic nie pomogło....
Najlepszym lekarstwem okazała się cierpliwość i mechaniczne wyławianie pleśni.
Po jakimś czasie pleśń sama zniknie...
U mnie problem pleśni na korzeniu jest już prawie załatwiony

Natomiast u mnie przy świeżym drewnie ponowne skrobanie i wrzątek załatwiły sprawę.

Teraz będę testował korzeń z kora i zobaczymy co wyjdzie.

I nadal zalecam cierpliwość

Ok zastosowałem się do Waszych rad, wyciągnąłem korzeń z akwarium, opłukałem pod bieżącą, wyszczotkowałem i natarłem solą.
Zaleje jeszcze go w wannie na koniec wodą o temp maksymalnej jaka leci z kranu (wcześniej poleje wrzątkiem). Zostawię na noc. Zobaczymy, może się uda pozbyć pleśni.

W sklepie w którym kupiłem korzeń poradzili mi bym dodał do akwa nadmanganianu potasu
I tu się zastanawiam czy w ten sposób nie zrestartuję filtra (mam na myśli bakterie które jak mniemam zaczęły się wolno na nim osadzać)

A jak próbujesz wbić paznokieć w drewno to głęboko wchodzi? Wszystko co miękkie powinno być usunięte, to zapobiega pleśni.

Aczkolwiek nie wszyscy to robią, pleśń można zwalczać mechanicznie, tak jak pisał Bohdan, jednak to parszywa robota.

A nadmanganianem to co chcesz leczyć? Korzeń został pogryziony i ma rany do przemycia

Ja tam tego do pleśni nie stosuję. Ma właściwości bakteriobójcze i filtr będzie niezadowolony z obecności tego nadmanganianu ;)

kbtor
Poranione to są jedynie moje odczucia estetyczne.
;)
Natomiast sam korzen jest twardy i nie bardzo chce mi sie wen paznokiec wbijac, ale mimo wszystko oskrobie gada na ile sie da.

[ Dodano: 2009-02-07, 11:11 ]
Sukces połowiczny, rzeczywiście pleśni na korzeniu jakby nieco mniej, ale mimo wszystko została. Jeśli jest nie groźna i minie to świetnie. Może wystarczy przeczekać.
Ale najważniejsze że woda robi się klarowna - pierwotniaki w odwrocie .
Dzięki za pomoc.