chyba nigdy nie przypuszczałem że założę temat w tym dziale :/

mam problem z razborami... padają w tempie jedna dziennie na dziwna chorobę...

wygląda to tak jakby zablokowała się im szczęka i nie moga jej zamknąć i pływają w pozycji "ziewającej" aż do zgonu... na pewno to nie pleśniawka nie ma żadnej waty na pysku...

parametry wody w normie.. jest to w miare świeże akwarium, ma 2 tygodnie, ale poziomy azotu i amoniaku sa odpowiednie, zresztą w akwarium są też inne ryby którym nic się nie dzieje...

Miałem to samo z neonkami. Nigdzie nie mogłem znaleźć diagnozy na ta chorobę. Ale cudem z tego wyszły i żyły dalej. Czy twoje razbory pływają tak jakby skosem, pyszczkami zwróconymi w dół??

raczej nie... co ciekawe zawsze tak maja po nocy :/

a czy to są nowe rybki czy masz je długo? Wprowadzałeś jakieś nowe ryby w między czasie?

dzidek1983 pisze:chyba nigdy nie przypuszczałem że założę temat w tym dziale :/

mam problem z razborami... padają w tempie jedna dziennie na dziwna chorobę...

wygląda to tak jakby zablokowała się im szczęka i nie moga jej zamknąć i pływają w pozycji "ziewającej" aż do zgonu... na pewno to nie pleśniawka nie ma żadnej waty na pysku...

parametry wody w normie.. jest to w miare świeże akwarium, ma 2 tygodnie, ale poziomy azotu i amoniaku sa odpowiednie, zresztą w akwarium są też inne ryby którym nic się nie dzieje...

Mialem DOKLADNIE to samo. Rowniez w swierzym akwa, w ktorym byly juz krewetki kupno 10 razbor okazalo sie skazaniem ich na smierc, pomimo ,ze ani no2, ani no3 ani amoniak nie byly juz grozne(rozwniez dokonalem pomiarow przed wpuszczeniem), pozatym krewetkom nic nie bylo i od tamtej pory nie zdechla mi ani jedna.
Z tamtych 10 przezylo mi 3, ktore mam do dzisiaj, razem z dokupionymi pozniej razborami i nic im sie nie dzieje. Rowniez zastanawialem sie co moglo spowodowac taka smierc, i pomimo, ze przeczytalem opisy wielu chorob, nigdy nie natrafilem na objawy, ktore mialy moje razbory. U mnie rowniez niezywe ryby znajdywalem po nocy lezace na dnie. Dzien przed mozna bylo zauwazyc, ze ryba caly czas ma otwarty pysk i wygldalo, jakby cos jej sie tam zaklinowalo. Co ciekawe, nie padaly wcale po pare sztuk, tylko w odstepach okolo 1-2 dzien miedzy pojedynczymi zgonami. Do dzisiaj nie rozwiklalem tej zagadki i jestem ciekaw co moglo spowodowac te dziwne zgony.
Zobaczymy, moze ktos zna odpowiedz. Moim zdaniem jest to cos majace wspolnego ze świeżym zbiornikiem.

no i ze stada 25 sztuk zostało mi 8... żal :/
kasy nie szkoda bo z giełdy to sztuka za 1 zł ale mam dziwne przeczucie że ta ósemka jeszcze się pomniejszy...

pozostałe rybki w porządku... jedzą, walczą, aktywne i ok

z tymi razborami to dokładnie jak kolega U4 opisał.. może rzeczywiście są wrażliwe na świeże akwaria... niestety nigdzie o tym wcześniej nie wyczytałem dlatego nie wiedziałem :/

mnie tylko zastanawia to, ze jezeli na "swieze akwaria", to co w tych swiezych akwariach im tak nie pasuje i jak sie do tego ma nie zamykajacy sie otwor gebowy. Powtorze, ze w tym akwa juz mialem krewetki, a wiec zadne szkodliwe pierwiastki to byc niemogly. Tak z ciekawosci dzidek jakie parametry wody miales w tym zbiorniku?

PH-7
GH-11
KH-7
NO3-10
reszta azotów 0

u mnie padaly przy ph 7,2 i gh 2.
Nie mam pojecia co to moze byc