Obgryziona płetwa ogonowa

Wszystko na temat chorób ryb, zwierząt akwariowych.

Moderator: ModTeam

Awatar użytkownika
Lermi
Akwarysta
Posty: 642
Rejestracja: 2010-06-15, 07:47
Pojemność akwarium: 450
Imię: Kinga
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Obgryziona płetwa ogonowa

Post autor: Lermi » 2010-06-25, 19:34

Mam 60 sztuk neonów i parę z nich (może z 8) ma obgryzione płetwy ogonowe. To ich drugi dzień w akwa ogólnym po 10 dniowej kwarantannie. Uszkodzenia płetwy są nie za głębokie, znajdują się na dolnej części. Były już właściwie od momentu zakupu ryb. Z racji, że stan żadnej z nich nie pogorszył się przez te 10 dni, zadecydowałam o wpuszczeniu ich do ogólnego. Pomyślałam że może się podgryzły z powodu małej ilości miejsca. Dzisiaj jednak zauważyłam, że niektóre otrą się czasami o roślinę. Nie te z ubytkiem płetw, ale może 3 czy 4 zdrowe(chyba). Ani jedna nie utraciła barw, nie zachowują się apatycznie, nie ma żadnych plam na ciele, pobierają baardzo chętnie pokarm. Przy "nadgryzieniu" nie ma zmętnienia, przekrwienia itp. Odławiać je, czy zostawić? Parametry w ogólnym bardzo zblizone do kwarantanny. Wpuszczane metodą kropelkową.PH7 KH4 GH6 NO2<0,01 NO3 ok 3 450l. temp ok 27. Niestety nie mogę zrobic zdjęcia.

[ Dodano: 2010-06-27, 21:31 ]
No to jest epidemia :( Jakieś paskudztwo bakteryjne. Dzisiaj pojawiły się białe plamki pod skórą (a raczej wyblakłe miejsca). No i będą kąpiele. Tylko jak mam wyłowić 60 neonów w tym gąszczu?? I to codziennie mają być kąpane!! No przecież codziennie nie będę im takiej apokalipsy urządzać. Kwarantanna zajęta. Do zbiornika niefiltrowanego, nieogrzewanego to tylko na kąpiel. Może jest coś na bakterie co mogę zastosować w ogólnym? Przecież jak je będę tak łowić to ze strachu padną. Nie było żadnego śnięcia, może to jeszcze wczesna faza i da się uniknąć kąpieli?

Awatar użytkownika
maol
Moderator
Posty: 7898
Rejestracja: 2007-05-25, 14:18
Pojemność akwarium: 200
Imię: Marcin
Nazwisko: Olszewski
Lokalizacja: Łódź

Re: Obgryziona płetwa ogonowa

Post autor: maol » 2010-06-28, 08:20

Nooooo, fajnie masz. Po pierwsze: NIGDY NIE KUPUJEMY CHORYCH RYB. Po drugie: NIGDY NIE WPUSZCZAMY DO AKWARIUM RYB NAWET TYLKO PODEJRZANYCH O CHOROBĘ. To naprawdę działa....

To prawdopodobnie martwica płetw. Odłów wszystkie chore ryby do kwarantanny, usuń (mechanicznie, np. żyletką) martwe części płetw. Zastosuj długotrwałe kąpiele w antybiotykach takich jak np:

akryflawina – w stężeniu 0,5-1 g na 100 l, kuracja ma trwać ok. 2-3 dni

neomecyna – w stężeniu 4-5 g na 100 l przez 3 dni, po tym 1/3 wody i następne 3 dni.

Woda w zbiorniku kwarantannowym musi mieć parametry jak najbliższe do tych, w których neonki przebywały najdłużej - czyli do sklepu/hodowli...

Niestety - te plamki pod skórą to wybroczyny, które dobrze nie wróżą - i może się okazać że jest już za późno. Ich pokazanie się to bardzo zaawansowana faza choroby...

P.S. Obie zaproponowane kuracje (jak zresztą wszystkie na tą chorobę) to kuracje antybiotykowe. Nie wolno stosować ich w głównym zbiorniku, każda ilość takiego antybiotyku to praktyczne restart....
Glonojady maja specyficzna skórę którą jak pyszczak liźnie to poprostu mi sie w gębie robi źle.

Złote ciacha come back :)

Awatar użytkownika
Lermi
Akwarysta
Posty: 642
Rejestracja: 2010-06-15, 07:47
Pojemność akwarium: 450
Imię: Kinga
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Obgryziona płetwa ogonowa

Post autor: Lermi » 2010-06-28, 09:29

No wiem, że dałam... popis, ale w Pozku na serio trudno o zdrowe rybki (byłam w około 15 sklepach). Prętnik opuchnięty tak, że wygląda jak najeżka. Mówię, że nie chcę tej rybki bo jest chora, a sprzedawca mi na to że ona po prostu lubi dużo jeść. :zdziwko: Gdziekolwiek nie poszłam to w akwa jakieś zgony albo choroby. Jak ktoś ma namiary na dobry sklep to bardzo proszę na pw. Co z akwarium ogólnym? Czy jakoś zdezynfekować?
Nie tylko chłopaki lubią robaki

Awatar użytkownika
maol
Moderator
Posty: 7898
Rejestracja: 2007-05-25, 14:18
Pojemność akwarium: 200
Imię: Marcin
Nazwisko: Olszewski
Lokalizacja: Łódź

Re: Obgryziona płetwa ogonowa

Post autor: maol » 2010-06-28, 10:04

Nic nie dezynfekować! Zostawić jak jest.... - tak jak Ci pisałem, przyczyną martwicy są złe warunki/parametry wody, a nie śmiercionośne bakterie...

P.S. Jest jeszcze zasada zerowa "NIGDY NIE KUPUJ RYB W SKLEPIE, GDZIE WIDZIAŁAŚ CHORĄ LUB MARTWĄ RYBĘ W AKWARIUM"
Glonojady maja specyficzna skórę którą jak pyszczak liźnie to poprostu mi sie w gębie robi źle.

Złote ciacha come back :)

Awatar użytkownika
Lermi
Akwarysta
Posty: 642
Rejestracja: 2010-06-15, 07:47
Pojemność akwarium: 450
Imię: Kinga
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Obgryziona płetwa ogonowa

Post autor: Lermi » 2010-06-28, 11:24

Dzięki za rady. No to czeka mnie dużo zwiedzania...

[ Dodano: 2010-07-01, 22:13 ]
Karta chorego (aktualizacja)
Obsada pływa w kwarantannie. Neomecyna zapodana. Właściwie to najwięcej zmieniło się zachowanie rybek. Są spokojniejsze (a raczej powinno być odwrotnie bo akwa jest "łyse"). Nigdy nie miały jakichś drastycznych objawów i stan się nie pogarsza. Goją się te plamki u paru osobników. Najciekawsze jest to, że jeszcze nie było żadnego śnięcia (mam nadzieję na utrzymanie tendencji)! Jeden z neonów to ma praktycznie szczątki płetwy ogonowej. Wczoraj nie dawałam mu nawet 5% szans. A dzisiaj nad ranem patrzę a ten odrodzenie po prostu. Odważny, pływa jak szalony, nadrabia w jedzeniu stratę paru dni. Kiedy może zacząć się regeneracja płetw? Jakieć zmiany będą świadczyć o trafnym doborze leku?

[ Dodano: 2010-07-02, 10:02 ]
No to pięknie. Dzisiaj przychodzę i co widzę?
Obrazek
Jeszcze wczoraj wieczorem wyglądał ślicznie, a dzisiaj spuchnięty jak widać. Co ja mam z biedaczkiem począć?

[ Dodano: 2010-07-15, 09:22 ]
Jupii wszystkie rybki pływają szczęśliwie w ogólnym. Zgodnie z radą Maola wykąpałam je najpierw w neomecynie. Ich stan jednak się pogarszał i nieustannie ocierały się o wszystko. Akryflawina też nie pomogła. Wyłowiłam najsłabszą sztukę i poświęciłam dla nauki. okazało się, że to grzyb. Paskudny był niewidoczny gołym okiem. Dopiero pod mikroskopem było widać wyraźnie czarne plamy na płetwach. To on podgryzł moje rybki i zrobił miejsce bakteriom (stąd puchlina u niektórych - badałam odchody na obecność pasożytów i nic - w jelitach badanej ryby też nie wykryłam nic nicieniowatego). Od razu zapodany sierczan miedzi z akryflawiną i już po drugim dniu kuracji ryby przestały się ocierać! 3-dniowa kuracja - przerwa 1 dzień. Po wypłukaniu leków nadal się niektóre ocierały. Puchlina sie zmniejszyła, ale nie przeszła. Kolejne 3 dni siarczan + akryflawina. Ryby jak nowe. 3 dni obserwacja w kawrantannie. Puchlina zeszła, ani jedna się nie ociera. 58 sztuk neona wpuszczonych do ogólnego (ta jedna brakująca wyskoczyła z akwarium kwarantannowego). Bojek odżył i pływa w najlepsze.
Nie tylko chłopaki lubią robaki

ODPOWIEDZ