Witam
problem jak w temacie. Od jakiegoś czasu zdychają rybki, nie wiem dlaczego niestety.
Skład na teraz, z tego co zostało.
5 szt. neon inessa
5 szt. dorosłych gupików plus jakieś 10 szt narybku.
Generalnie na początku było wszystko ok. Jednak później padły 2 neonki, gupik (samiczka miała coś chyba z kręgosłupem bo była jakaś krzywa, zauważyłem dopiero po zakupie), wcześniej dwa mieczyki.
Gupiki nie sprawiały problemów, ładnie się mnożyły, młodych nie zjadały. Jednak od jakiegoś czasu zaczęły padać. Najpierw dwie samiczki, potem dwa samce, w międzyczasie glonojad (był dość duży, a nie mogę "trupa" znaleźć w akwarium, chyba nie uciekł, ani go też reszta nie zeżarła?). Postanowiłem zmienić wodę, wydezynfekować wszystko i dokupiłem brakujące sztuki+młodego glonojada (1,5cm). Glonojad trzymał się całkiem fajnie jakieś 3 dni, ciągła aktywność itd, ale znalazłem go rano leżącego na dnie, jeszcze oddychał, wieczorem już nie. Z gupikami jest taka sytuacja, że widzę, że chowają się w jakichś dziwnych miejscach, np wciskają się w stelaż filtra i sobie "siedzą" na dół głową, albo chowają się gdzieś w samym rogu pod kamieniem. Jak się tak dzieje, po 2 dniach już nie żyją. Ostatnio zauważyłem, że niektóre samce mają jakby większe brzuchy, są jakby opuchnięte. Nadal żerują itd, ganiają za samicami, ale to właśnie z grona tych opuchniętych pochodzą te co się chowają i zdychają (więc chyba ich nie przekarmiam, skoro inne są "szczupłe"). Te które dokupiłem (tydzień temu) trzymają się dobrze, ekipa neonków wariuje i nie widać po nich niczego podejrzanego. Wczoraj zauważyłem jednak, że gupiki-samce tracą jakby swoje naturalne kolory, jakby się łuszczyły na grzbiecie czy coś, nie wiem jak to określić.
Przepraszam za ten chaos, staram się opisać wszystko, co mogłoby naprowadzić na trop. Nie znam się na tym, prosiłem o jakieś niewymagające i tolerancyjne rybki dla dziecka, a tu taka katastrofa. Żal mi ich normalnie, nie chcę kupować nowych jak mi mają zdychać.
Moje akwarium
Akwarium zostało założone pod koniec grudnia, sprzęt był używany, wsadziłem tylko nowy żwirek i ozdoby (jakiś zameczek i sztuczną roślinkę), są tam jeszcze kamienie i dwie naturalne roślinki (zakorzenione). Akwarium ma 60 litrów, grzałkę, temp ok. 26 stopni, non stop pracuje FanFilter1 Plus czy jakoś tak. Karma to supervit 8 mix firmy Tropical. Woda wymieniana była całkowicie 2x, czasem też wymieniam jakieś 5-7% na czystą, odstaną 2dni. Ok 8-9 h pracuje lampa, ale nie wiem, jaką ma moc. O PH wody, twardości nie mam zielonego pojęcia. Przy każdej wymianie wody dodawałem jakąś sól akwarystyczną.
Z góry dzięki za jakieś wskazówki
Problem - rybki zdychają
Moderator: ModTeam
- maol
- Moderator
- Posty: 7898
- Rejestracja: 2007-05-25, 14:18
- Pojemność akwarium: 200
- Imię: Marcin
- Nazwisko: Olszewski
- Lokalizacja: Łódź
Re: Problem - rybki zdychają
Problem jest tu:
i tu:
Nie dodajemy też "jakichś soli akwarystycznych". Nie jest to do niczego potrzebne, a stosowane bez wiedzy jest zdecydowanie szkodliwe.
Zacznij właściwie dbać o akwarium, a problem sam zniknie. Zacznij od poczytania sobie tu:
http://www.e-akwarystyka.pl/topics29/4037.htm
vincent pisze: Woda wymieniana była całkowicie 2x, czasem też wymieniam jakieś 5-7% na czystą, odstaną 2dni.
i tu:
Całej wody nie wymienia się nigdy. Co tydzień za to wymienia się jej ok. 20%.vincent pisze:
Przy każdej wymianie wody dodawałem jakąś sól akwarystyczną.
Nie dodajemy też "jakichś soli akwarystycznych". Nie jest to do niczego potrzebne, a stosowane bez wiedzy jest zdecydowanie szkodliwe.
Zacznij właściwie dbać o akwarium, a problem sam zniknie. Zacznij od poczytania sobie tu:
http://www.e-akwarystyka.pl/topics29/4037.htm
Glonojady maja specyficzna skórę którą jak pyszczak liźnie to poprostu mi sie w gębie robi źle.
Złote ciacha come back
Złote ciacha come back

-
- Nowicjusz
- Posty: 2
- Rejestracja: 2011-03-02, 21:18
- Pojemność akwarium: 0
- Imię: vincent
- Lokalizacja: Polska
Re: Problem - rybki zdychają
Napisałem jakąś sól akwarystyczną, bo ona nie ma nazwy, w sklepie facet powiedział, że mam sypać niecałą łyżeczkę przy każdej zmianie wody. Mówił też, ze można wymienić cała wodę tak 1x w miesiącu.
Nie zmienia to faktu, że kilka tubek znowu ma jakieś większe brzuchy:-/ Wiec co mam się pogodzić z opcją,że wszystkie padną? Odsyłanie mnie do wątku (przeczytałem), w którym informujesz jak założyć akwarium jest ok, tylko że w moim już (jeszcze) coś pływa. Nie wszystko chyba można zrzucić na wodę miesiąc temu zmienianą.
Nie zmienia to faktu, że kilka tubek znowu ma jakieś większe brzuchy:-/ Wiec co mam się pogodzić z opcją,że wszystkie padną? Odsyłanie mnie do wątku (przeczytałem), w którym informujesz jak założyć akwarium jest ok, tylko że w moim już (jeszcze) coś pływa. Nie wszystko chyba można zrzucić na wodę miesiąc temu zmienianą.
-
- Przyjaciel forum
- Posty: 1100
- Rejestracja: 2007-03-24, 13:01
- Pojemność akwarium: 50
- Imię: Gosia
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Problem - rybki zdychają
to akurat można na wodę i na sól która wbrew wszystkiego jest mocnym środkiem, można próbować usunąć toksyny węglem aktywnym, i podnieść temperaturę, ale wymiana 100%wody to jeden z ważniejszych tu błędów
- AquaNanoFauna
- Nowicjusz
- Posty: 4
- Rejestracja: 2011-02-28, 14:46
- Pojemność akwarium: 0
- Imię: Ma³gorzata Manom
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Problem - rybki zdychają
Odpowiedź na to pytanie jest dość trudna. Z twojego opisu wynika, że problemy dotyczą głownie gupików i glonojadów. Moim zdaniem problemy, z gupikami spowodowane są infekcją bakteryjną (spuchnięte brzuch, nastroszona łuska, odbarwienie). Nie wszystkie ryby muszą być chore (stąd brak objawów na neonach), natomiast różny stopień zaawansowania choroby powoduje rozłożone w czasie padanie ryb.
Niestety, ponieważ objawy, które opisałeś nie są specyficzne, bo występują także w innych przypadkach proponuję zanim wprowadzisz chemie zacząć od dodania do wody garbników. Są gotowe preparaty lub możesz też uzyskać je samemu zalewając szyszki olchowe wodą z filtra ro lub destylowaną. Można także włożyć do akwarium korzenie olchy.
Proponuję również obniżyć temperaturę wody do 24 stopni, należy to robić stopniowo na przykład 1 stopień Celsjusza na 2 dni. Zbyt wysokie ustawienie temperatury jest często popełnianym błędem niestety niesie ze sobą przykre konsekwencje. Po pierwsze, ponieważ leczenie niektórych chorób wymaga podniesienia temperatury tym samym ograniczamy sobie możliwości ( nie można jej podnosić w nieskończoność), po drugie ryby po transporcie i wprowadzeniu do nowego otoczenia są narażone na stres co powoduje ich osłabienie, dodatkowo wyższa temperatura zwiększa przemianę materii u ryb (są zmiennocieplne) i tym samym powoduje że regeneracja ryb zachodzi wolniej (paradoks ten jest spowodowany faktem że pokarm jest szybciej zużywany natomiast nie jest magazynowany). Z kolei bakterie w wyższej temperaturze rozmnażają się zdecydowanie szybciej, tym samym łatwiej im pokonać odporność ryb.
Kolejną sprawą jest woda, która najprawdopodobniej jest zbyt świeża, tzn., że należy zmniejszyć częstotliwość podmian. Wnioskuje tak z opisu zachowania glonojada.
Jeśli chodzi natomiast o leczenie to można użyć gotowych preparatów dostępnych w sklepach, ja zaproponowałabym jednak użycie biseptolu 480 (odpowiednik dla zwierząt to ditrivet 480) dawkowanie 1 tabletka na 10 litrów wody. Dlaczego ten preparat, otóż jest on obojętny dla roślin, poza tym nie kumuluje się w tkankach jest metabolizowany i po około 48 godzinach całkowicie usuwany z organizmu. Biseptol jest bakteriostatykiem co za tym idzie nie zabija on wszystkich bakterii lecz ogranicza i rozwój i rozmnażanie. Osłabienie bakterii powinno dać czas rybom z wypracowaniem własnej odporności. W efekcie jego użycia woda nabierze brązowego zabarwienia, ponieważ ulega on rozkładowi pod wpływem światła.
Nie mam zdania na temat sztucznych roślin i zameczków, nie wykluczone jednak że tworzywa użyte do ich wyprodukowania nie są do końca obojętne dla ryb. Nikt nie prowadzi takich badań.
Niestety, ponieważ objawy, które opisałeś nie są specyficzne, bo występują także w innych przypadkach proponuję zanim wprowadzisz chemie zacząć od dodania do wody garbników. Są gotowe preparaty lub możesz też uzyskać je samemu zalewając szyszki olchowe wodą z filtra ro lub destylowaną. Można także włożyć do akwarium korzenie olchy.
Proponuję również obniżyć temperaturę wody do 24 stopni, należy to robić stopniowo na przykład 1 stopień Celsjusza na 2 dni. Zbyt wysokie ustawienie temperatury jest często popełnianym błędem niestety niesie ze sobą przykre konsekwencje. Po pierwsze, ponieważ leczenie niektórych chorób wymaga podniesienia temperatury tym samym ograniczamy sobie możliwości ( nie można jej podnosić w nieskończoność), po drugie ryby po transporcie i wprowadzeniu do nowego otoczenia są narażone na stres co powoduje ich osłabienie, dodatkowo wyższa temperatura zwiększa przemianę materii u ryb (są zmiennocieplne) i tym samym powoduje że regeneracja ryb zachodzi wolniej (paradoks ten jest spowodowany faktem że pokarm jest szybciej zużywany natomiast nie jest magazynowany). Z kolei bakterie w wyższej temperaturze rozmnażają się zdecydowanie szybciej, tym samym łatwiej im pokonać odporność ryb.
Kolejną sprawą jest woda, która najprawdopodobniej jest zbyt świeża, tzn., że należy zmniejszyć częstotliwość podmian. Wnioskuje tak z opisu zachowania glonojada.
Jeśli chodzi natomiast o leczenie to można użyć gotowych preparatów dostępnych w sklepach, ja zaproponowałabym jednak użycie biseptolu 480 (odpowiednik dla zwierząt to ditrivet 480) dawkowanie 1 tabletka na 10 litrów wody. Dlaczego ten preparat, otóż jest on obojętny dla roślin, poza tym nie kumuluje się w tkankach jest metabolizowany i po około 48 godzinach całkowicie usuwany z organizmu. Biseptol jest bakteriostatykiem co za tym idzie nie zabija on wszystkich bakterii lecz ogranicza i rozwój i rozmnażanie. Osłabienie bakterii powinno dać czas rybom z wypracowaniem własnej odporności. W efekcie jego użycia woda nabierze brązowego zabarwienia, ponieważ ulega on rozkładowi pod wpływem światła.
Nie mam zdania na temat sztucznych roślin i zameczków, nie wykluczone jednak że tworzywa użyte do ich wyprodukowania nie są do końca obojętne dla ryb. Nikt nie prowadzi takich badań.