Witam!

Szukam osób mających doświadczenie w hodowli kirysków Panda. Ale takich osób które miały/mają ten gatunek dłuższy czas i go zdążyły trochę poznać.

Prosiłeś, abym tu wpisał parametry wody. Cóż, przyznam, że wody już raczej nie mierzę, wszystko zużyłem mając paletki, gdzie robiłem to wręcz obsesyjnie. Ale bez żadnych wspomagaczy trzymam je w takiej wodzie (ujście z Raby) ;)

Bo ja mam dziwne zgony pojedynczych sztuk! Wygląda to tak że jednego dnia obserwuję ryby i wszystko jest ok - siedzę dziennie około godziny i patrzę na zbiornik - wyglądają zdrowo, jedzą normalnie i się ruszają. Na drugi dzień któryś z kirysków Panda leży martwy na dnie. Żadnych oznak że coś było nie tak.

Straciłem tak już 5 sztuk w ciągu 4 miesięcy.
Raz tylko zauważyłem że jeden nagle (w ciągu kilku godzin) zaczął pływać ogonem do góry i bardzo szybko oddychać - był martwy po kolejnych dwóch godzinach.

Jedyną rzeczą wspólną którą zauważyłem to to, że padają małe osobniki (młode?).

Czy twardość wody może mieć tu coś do rzeczy? Miałem żwirek który mi wodę zatwardzał (już wymieniony) i było około PH 8-8,5; GH - 15; KH - 11.
Obecnie z kolejnymi podmiankami powinno być już coraz lepiej (niżej).

Reszta (testy zrobione przed chwilą):

NO2 - 0
NO3 - 25-50
HN3-HN4 - 0

/Jutro standardowa podmiana 16l/

Pokarm (karmię raz dziennie około 19-tej):

Dni tygodnia:

5 x różne płatki Tropicala + tabletki 'Tetra water Mix' (dla ryb dennych)
1 x mrożony żywy
1 x głodówka

ps. szukałem sporo po sieci i takie dziwne zgony 'Pandziaków' sygnalizowali ludzie na innych forach. ???


Info o zbiorniku:

Moje akwa:

63l proste (zalane 15.06.2011, 29.10.2011 - wymiana podłoża)
Oświetlenie T5 24w + odbłyśnik (obecnie świecę po 8 godzin)
Filtr kaskada FZN-2, grzałka 100W (ustawiona na 25st.)
podłoże: JBL Manado na ziemi z kretowiska (2-3 cm)
Korzeń mangrowca + łupina kokosa + 2 kawałki piaskowca

Nawozy: Carbo w płynie + makro

Rośliny:

Moczarka kanadyjska (Egeria densa)
Rogatek sztywny (Ceratophyllum Demersum)
Anubias afzelii
Anubias barteri nana
Zwartka (Cryptocoryne beckettii)
Zwartka (Cryptocoryne Wendtii green)
Żabienica (Echinodorus Amazonicus)


Zwierzaczki:

1 x Zbrojnik niebieski
4 x samiec Gupika
8 x Neon Innesa
4 x Kirysek Panda
xxx ślimaków (przywleczonych z roślinami)

Ja kiedyś też straciłem w takich dziwnych okolicznościach 4szt w miesiąc, właśnie w taki sam sposób (kiryski były młodziutkie). Ale w ten czas miałem problem z sinicami, to może dlatego. Postanowiłem jeszcze raz spróbować, kupiłem w zupełnie innym sklepie (ciut większe) - żyją już naprawdę długo i bardzo mnie to cieszy
Twardość na pewno wpływa na stan zdrowia ryb, ale jak problem został już wyeliminowany to powinno być OK.
Hmm, moim zdaniem NO3 50 trzeba troszkę zbić.
Ziemię z kretowiska brałeś z jakiejś wsi/jakiegoś w miarę czystego miejsca, z dala od samochodów, itp.? W sumie może być zanieczyszczona i jakieś paskudztwa mogą się zawlec wraz z nią.

Sinice? Cholera może być - mam masę 'ziarenek' glonów w wodzie od jakiegoś czasu. Powoli to ustępuje ale troche jeszcze to potrwa.
Ziemia z kretowiska z łąki pod lasem (przesiana przez sito).
Wysokie NO3 - to zdaje się wynik nawozu makro. Sądze że po zmianie podłoża i przycięciu roślinom korzeni mogą mniej przyjmować zawartości nawozu - nie ukorzeniły się jeszcze. Mam racje?
Tak jak pisałem jutro STANDARDOWA podmianka - więc i NO3 zjedzie.

ps. wszystkie kiryski kupowałem w jednym sklepie - może trzeba by zmienić ? Hm...

Jeżeli rośliny się całkiem przyjmą, ładnie zakorzenią i zaczną przyzwoicie rosnąć to na bank NO3 spadnie. Jeżeli jeszcze to troszkę potrwa polecam rogatka - to rośnie tak expresowo, że inne rośliny nie mają z czego korzystać ;)
Możesz zrobić experyment i kupić kiryski w innym sklepie, zrobić im kwarantannę i do ogólnego. Jednak teraz, kiedy ryby padają z niewyjaśnionych przyczyn poczekałbym 3tygodnie - jeżeli przez ten okres nic się nie stanie, to można pomyśleć nad zakupem ryb z innego źródła. Tylko jak pisałem wcześniej, bardzo ważna jest kwarantanna.

Blue_betta, właśnie taki już mam plan - dopóki nie ruszą od nowa rośliny i nie wygram z glonami nie dokupuje żadnych kirysków. Poza tym mam nadzieję że po kilku podmianach PH mi zjedzie do wartości kranówki (7,5). Potem najwyżej będę wode do podmiany mieszał z RO i jakoś zbije te parametry.
Garść rogatka i moczarki pływa wrzucona luźno do akwa .

Uważam, że jak wszystko się ustabilizuje to będzie dobrze. Oczywiście, trzeba uważać, żeby nie zafundować rybom huśtawki parametrów, bo to może nawet bardziej zaszkodzić.
Powodzenia, trzymam kciuki