do tej pory super
teraz widze - że większość roślin i szyba pokryta jest czyms w rodzaju białego nalotu.
myślałem że może to osad - bo mały ruch wody jest. ale mimo zrobienia wirówki w akwarium na kilka godzin, i ręcznego "otrzepania" roślin, nic sie nie zmieniło.
;| widać jak gdyby "zarodniki" "strzępki" pływające w wodzie. na roślinach wygląda jak nalot, przyczepiony, z delikatnymi włoskami. Wygląda troche jak osad organiczny, z tym że nie schodzi z roślin zbyt łatwo - albo wcale. nie na obrzeżach - na całej pow. liścia.
troche jestem w szoku, bo nic się nie zmieniło... a to uroslo nagle dość.
może woda kranowa ( górską mam ... ze studni ) się zmieniła? ;|
pierwsza myśl co zrobiłem - to dodałem dołożyłem CO2 do akwa (bimbro)
hmmm - ale to taki odruch, nie wiem skąd ten pomysł.
Zdjęć raczej nie bd, bo nawet nie wiem jak to sfotografować - malutkie, lecz gęste. nie tworzy "mufki" ale większośc roślin pokrywa - te co bliżej światła.
- dodatkowo musze stwierdzić że rośliny które mają być czerwone - są pięknie czerwone.
Pozdrawiam! i czekam na jakiekolwiek sugestie
