54l po restarcie :)
Moderator: ModTeam
- Akwarybka
- Moderator
- Posty: 3394
- Rejestracja: 2007-02-06, 18:51
- Pojemność akwarium: 63
- Imię: Basia
- Nazwisko: Waluś
- Lokalizacja: St. Neots, Cambridgeshire
- Kontakt:
Re: 54l po restarcie :)
Ojej Mam nadzieję, że niedługo wszystko wróci do normy.
-
- Stały bywalec
- Posty: 207
- Rejestracja: 2013-03-14, 19:12
- Pojemność akwarium: 54
- Imię: Monika
- Lokalizacja: Kraków
Re: 54l po restarcie :)
Wróci, po sesji ;) Możliwe że też z pewnymi zmianami, mam nadzieję na lepsze
-
- Stały bywalec
- Posty: 207
- Rejestracja: 2013-03-14, 19:12
- Pojemność akwarium: 54
- Imię: Monika
- Lokalizacja: Kraków
Re: 54l po restarcie :)
Chwila minęła, niestety zmian dużych nie ma. Jest za to działające światło i filtr
Dwa dni temu robione były świąteczne porządki.
Mam małe problemy z obróbką zdjęć, więc trzeba sobie wyobrazić coś pomiędzy ;)
Zamieszkali też nowi lokatorzy czyli 7 amand
Dwa dni temu robione były świąteczne porządki.
Mam małe problemy z obróbką zdjęć, więc trzeba sobie wyobrazić coś pomiędzy ;)
Zamieszkali też nowi lokatorzy czyli 7 amand
-
- Stały bywalec
- Posty: 207
- Rejestracja: 2013-03-14, 19:12
- Pojemność akwarium: 54
- Imię: Monika
- Lokalizacja: Kraków
Re: 54l po restarcie :)
Cześć wszystkim!
Ostatni post dawno temu, baniak na czas sesji letniej i wakacji poszedł niestety trochę w odstawkę. Dziś jest w stanie lekko opłakanym, ale już zbieram się do kupy, nawozy zamówione, także eksperymentalnie zamówiłam dwie nowe rośliny. Co do jednej nie mam wątpliwości że spokojnie sobie poradzi, natomiast druga to takie moje małe dziecko będzie, ponieważ odkąd ją zobaczyłam, wiedziałam że musi się znaleźć miejsce. Czy przeżyje? Przekonamy się.
Zaczynamy więc akcję ratować akwarium ;) Efekty wkrótce
Oczywiście nie minął nawet pełny rok a mi już chodzi po głowie restart... Póki co jednak dalej ciągnę zabawę z tym co jest.
Ostatni post dawno temu, baniak na czas sesji letniej i wakacji poszedł niestety trochę w odstawkę. Dziś jest w stanie lekko opłakanym, ale już zbieram się do kupy, nawozy zamówione, także eksperymentalnie zamówiłam dwie nowe rośliny. Co do jednej nie mam wątpliwości że spokojnie sobie poradzi, natomiast druga to takie moje małe dziecko będzie, ponieważ odkąd ją zobaczyłam, wiedziałam że musi się znaleźć miejsce. Czy przeżyje? Przekonamy się.
Zaczynamy więc akcję ratować akwarium ;) Efekty wkrótce
Oczywiście nie minął nawet pełny rok a mi już chodzi po głowie restart... Póki co jednak dalej ciągnę zabawę z tym co jest.
- Akwarybka
- Moderator
- Posty: 3394
- Rejestracja: 2007-02-06, 18:51
- Pojemność akwarium: 63
- Imię: Basia
- Nazwisko: Waluś
- Lokalizacja: St. Neots, Cambridgeshire
- Kontakt:
Re: 54l po restarcie :)
I jak tam zbiornik?
-
- Stały bywalec
- Posty: 207
- Rejestracja: 2013-03-14, 19:12
- Pojemność akwarium: 54
- Imię: Monika
- Lokalizacja: Kraków
Re: 54l po restarcie :)
Była walka z nawożeniem, trwała 2 miesiące. W tej chwili podejmuje jeszcze ostatnie próby ale coś bardzo złego się dzieje. Padły krewetki, heleny, wszystkie na raz, oraz jeden otosek. Zaprzestałam więc eksperymentów, wróciłam do poprzedniego nawożenia ale niestety nic to nie daje.
W przyszły weekend albo w następny będzie restart w nowej odsłonie, z trochę inną roślinnością, uznałam że jeśli przez dwa miesiące nic się nie udało zdziałać a wręcz jest coraz gorzej to pora na drastyczniejsze zmiany.
W przyszły weekend albo w następny będzie restart w nowej odsłonie, z trochę inną roślinnością, uznałam że jeśli przez dwa miesiące nic się nie udało zdziałać a wręcz jest coraz gorzej to pora na drastyczniejsze zmiany.
- Akwarybka
- Moderator
- Posty: 3394
- Rejestracja: 2007-02-06, 18:51
- Pojemność akwarium: 63
- Imię: Basia
- Nazwisko: Waluś
- Lokalizacja: St. Neots, Cambridgeshire
- Kontakt:
Re: 54l po restarcie :)
A jakie robiłaś eksperymenty, że takie się rzeczy działy? I co planujesz po restarcie?
- kbtor
- Moderator
- Posty: 3183
- Rejestracja: 2007-11-30, 16:48
- Pojemność akwarium: 0
- Imię: Krzysiek
- Lokalizacja: - diabli wiedzą -
Re: 54l po restarcie :)
Czyli co się stało? Wszystko padło? Inwazja glonów? Nawet lekko zaniedbane akwaria potrafią sobie doskonale radzić, dzięki stabilizacji środowiska.Monique pisze:uznałam że jeśli przez dwa miesiące nic się nie udało zdziałać a wręcz jest coraz gorzej to pora na drastyczniejsze zmiany.
Piszesz że ryby padły po eksperymentach. Jakie to eksperymenty?
Po długim czasie, bez podmian a na dolewkach, możemy mieć zupełnie inne ph w zbiorniku niż w kranie. Dlatego często po dużej podmianie, po kilku miesiącach bez podmian jak należy, możemy narobić bigosu. Wiem co mówię, bo sam byłem zszokowany wynikami testów jakie zrobiłem w zbiorniku. A ph to tylko jeden przykład. Nie wiem jakie nawozy stosujesz, ale przy lekkim zaniedbaniu pewne elementy odkładają się w podłożu i czekają. Takie środowisko bardzo łatwo zachwiać. Każdy " zaniedbany " zbiornik należy powoli regenerować. Ryba przyzwyczaiła się przez dłuższy czas do warunków w zbiorniku i nagła zmiana potrafi je zabić.
Ps. Nie twierdzę że zaniedbujesz akwarium, widzę że znasz się na akwarystyce Niestety nasze hobby często kończy się tragicznie przez jeden mały czynnik, którego nawet o to nie podejrzewamy. Taki tego wszystkiego urok.
-
- Stały bywalec
- Posty: 207
- Rejestracja: 2013-03-14, 19:12
- Pojemność akwarium: 54
- Imię: Monika
- Lokalizacja: Kraków
Re: 54l po restarcie :)
kbtor, podmiany robiłam raczej regularnie, ale skończyły mi się w pewnym momencie nawozy, przez jakiś czas żyło sobie więc wszystko bez. No ale wiadomo, przy mocnym świetle długo tak nie pociągnie, rośliny zaczęły zdychać, kupiłam więc nawozy ale tym razem każdy pierwiastek osobno. Wprowadzane był stopniowo, od mniejszych stężeń. Niestety podejrzewam tu swoją niewiedzę, bo choć próbowałam zmieniać stosunki pierwiastków, to zawsze było widać ogromne niedobory, głównie fosforu. W tej chwili z racji że chcę, aby rośliny wytrzymały jeszcze jakiś tydzień/dwa próbuję jeszcze działać, właśnie zrobiłam podmianę 70% wody, fosfor podniesiony o 2ppm, niestety azot z aqua artu - tak więc nie mam pojęcia o ile. Aczkolwiek na razie w ten sposób bo chcę w końcu jakoś ten fosfor podciągnąć. W tej chwili tylko on daje o sobie znaki, ale wystarczy żeby rośliny umierały w zastraszającym tempie. Zobaczymy jaka będzie reakcja, zapewne teraz trzeba będzie podnieść inne pierwiastki, będę pilnować czy azot się nie wyzeruje.
Za wymarcie biednych zwierzaków odpowiedzialne było chyba carbo, jestem przyzwyczajona to tego z aqua artu, które ponoć jest słabe. Choć dawałam zgodnie z instrukcją to ewidentnie jak wymieniłam wodę i przestałam je lać to drugi umierający otos wrócił do normy. Oczywiście mogło być to złożenie wielu czynników. Teraz wszystko pływa już brzuchem do dołu, czyli tak jak powinno A tamto carbo stoi w szafce i chyba je wyleję. Wróciłam do aqua artu, już drugi tydzień i wszystko jest w porządku z fauną.
Glony są ale to z mojej winy - przedawkowałam żelazo ;)
Także coś się dzieje z podłożem, bardzo bąbluje, praktycznie co kilkanaście/dziesiąt minut wypuszcza bańki gazu, nie jest to siarkowodór, nie wiem, może dwutlenek węgla.
W każdym razie zwartki już prawie nie istnieją, ludwigia padła prawie w całości. Świetnie rosną mchy, o dziwo rotala ruszyła i hetera również nie ma większych problemów choć fosfor po niej odrobinę widać. Również blyxa powoli odżywa. Gwiazda wodna umarła całkiem.
Nie mam pojęcia o co chodzi ze zwartkami, poprzednim razem ziemia miała 1,5 roku i bez problemu się rozrastały, nie podejrzewam więc aby ziemia o podobnych parametrach i tej samej firmy (bo restart robiłam na tej samej, specjalnie po nią szłam żeby była ta sama) wyjałowiła się po roku. A one się po prostu rozpuszczają w oczach...
Niestety z mojej strony dużą rolę gra to że nie robię testów wody, nie jestem więc do końca pewna co się dzieje w baniaku, poza tym co mogę zaobserwować i wyciągnąć wnioski.
Wodociągi podają dobre parametry, woda miękka, pH bliskie obojętnemu, ziemia je zbijała do lekko kwaśnego, szczególnie w pierwszych miesiącach. Może skoczyło pH.. nie wiem. Oczywiście to są parametry na wyjściu z uzdatniania, kilometry rur robią swoje. Pewnie przy restarcie kupię w końcu w podstawowe testy, wiem że tu jest wina po mojej stronie że ich nie robię...
Awkarybka, zmiany ;) Mam nadzieję udać się w kierunku bardziej naturalnego wyglądu, do tej pory często wychodził bardziej holender.. co absolutnie nie było zamierzone..
Za wymarcie biednych zwierzaków odpowiedzialne było chyba carbo, jestem przyzwyczajona to tego z aqua artu, które ponoć jest słabe. Choć dawałam zgodnie z instrukcją to ewidentnie jak wymieniłam wodę i przestałam je lać to drugi umierający otos wrócił do normy. Oczywiście mogło być to złożenie wielu czynników. Teraz wszystko pływa już brzuchem do dołu, czyli tak jak powinno A tamto carbo stoi w szafce i chyba je wyleję. Wróciłam do aqua artu, już drugi tydzień i wszystko jest w porządku z fauną.
Glony są ale to z mojej winy - przedawkowałam żelazo ;)
Także coś się dzieje z podłożem, bardzo bąbluje, praktycznie co kilkanaście/dziesiąt minut wypuszcza bańki gazu, nie jest to siarkowodór, nie wiem, może dwutlenek węgla.
W każdym razie zwartki już prawie nie istnieją, ludwigia padła prawie w całości. Świetnie rosną mchy, o dziwo rotala ruszyła i hetera również nie ma większych problemów choć fosfor po niej odrobinę widać. Również blyxa powoli odżywa. Gwiazda wodna umarła całkiem.
Nie mam pojęcia o co chodzi ze zwartkami, poprzednim razem ziemia miała 1,5 roku i bez problemu się rozrastały, nie podejrzewam więc aby ziemia o podobnych parametrach i tej samej firmy (bo restart robiłam na tej samej, specjalnie po nią szłam żeby była ta sama) wyjałowiła się po roku. A one się po prostu rozpuszczają w oczach...
Niestety z mojej strony dużą rolę gra to że nie robię testów wody, nie jestem więc do końca pewna co się dzieje w baniaku, poza tym co mogę zaobserwować i wyciągnąć wnioski.
Wodociągi podają dobre parametry, woda miękka, pH bliskie obojętnemu, ziemia je zbijała do lekko kwaśnego, szczególnie w pierwszych miesiącach. Może skoczyło pH.. nie wiem. Oczywiście to są parametry na wyjściu z uzdatniania, kilometry rur robią swoje. Pewnie przy restarcie kupię w końcu w podstawowe testy, wiem że tu jest wina po mojej stronie że ich nie robię...
Awkarybka, zmiany ;) Mam nadzieję udać się w kierunku bardziej naturalnego wyglądu, do tej pory często wychodził bardziej holender.. co absolutnie nie było zamierzone..
- kbtor
- Moderator
- Posty: 3183
- Rejestracja: 2007-11-30, 16:48
- Pojemność akwarium: 0
- Imię: Krzysiek
- Lokalizacja: - diabli wiedzą -
Re: 54l po restarcie :)
Właściwie co to jest za zbiornik? Ziemia, spore oświetlenie, nawożenie i to dość pokaźne. Miałem zbiornik na ziemi i faktycznie zielsko rosło super, ale absolutnie zero nawożenia i światło 30W/200l
Nie doczytałem od początku, bo w tytule nie było LT, ale to nie jest LT, to hybryda LT/HT.
Coś się musiało stać z ziemią skoro się tam gotuje pod żwirem.
Gniją rośliny, a to znak że gniją i korzenie. Jeszcze te nawozy. Brak testów to też problem przy takim rodzaju zbiornika.
Planujesz restart, też bym tak zrobił. Ale ja już bym sobie darował nawozy i rośliny. Częste podmiany wody do restartu, żeby ryby przeżyły.
Ja chemikiem nie jestem, ale na logikę widzę to tak. Jeśli chodzi o niedobory i dawkowania pierwiastków to wiesz o wiele więcej niż Ja. Nie robiłem tego właściwie nigdy, bo roślinne zbiorniki u mnie, to raczej wypadek przy pracy :p Natomiast dużo o tym czytałem i sporo też wiem o LT bo miałem taki i wszystko było Ok. Ale nie znam opracowań nawożenia zbiornika postawionego na ziemi. Myślę że ziemia inaczej kumuluje i oddaje pierwiastki, niż żwir lub dedykowane podłoże roślinne. Może coś się nagromadziło i w końcu puściło z podłoża chmurę trujących substancji? Zrobiłaś sporą podmianę i z pewnością to pomogło. Przy ziemi niestety nie odmulamy dna i wszystko co się tam zalęgnie, tam pozostaje.
Dobra, kończę bredzić. Jak zrobisz restart napisz jaki był zapach podłoża. Moje troszkę śmierdziało, ale tragedii nie było. Tragedia była z korzeniami, takiej plątaniny wcześniej nie widziałem
Nie doczytałem od początku, bo w tytule nie było LT, ale to nie jest LT, to hybryda LT/HT.
Coś się musiało stać z ziemią skoro się tam gotuje pod żwirem.
Gniją rośliny, a to znak że gniją i korzenie. Jeszcze te nawozy. Brak testów to też problem przy takim rodzaju zbiornika.
Planujesz restart, też bym tak zrobił. Ale ja już bym sobie darował nawozy i rośliny. Częste podmiany wody do restartu, żeby ryby przeżyły.
Ja chemikiem nie jestem, ale na logikę widzę to tak. Jeśli chodzi o niedobory i dawkowania pierwiastków to wiesz o wiele więcej niż Ja. Nie robiłem tego właściwie nigdy, bo roślinne zbiorniki u mnie, to raczej wypadek przy pracy :p Natomiast dużo o tym czytałem i sporo też wiem o LT bo miałem taki i wszystko było Ok. Ale nie znam opracowań nawożenia zbiornika postawionego na ziemi. Myślę że ziemia inaczej kumuluje i oddaje pierwiastki, niż żwir lub dedykowane podłoże roślinne. Może coś się nagromadziło i w końcu puściło z podłoża chmurę trujących substancji? Zrobiłaś sporą podmianę i z pewnością to pomogło. Przy ziemi niestety nie odmulamy dna i wszystko co się tam zalęgnie, tam pozostaje.
Dobra, kończę bredzić. Jak zrobisz restart napisz jaki był zapach podłoża. Moje troszkę śmierdziało, ale tragedii nie było. Tragedia była z korzeniami, takiej plątaniny wcześniej nie widziałem
-
- Stały bywalec
- Posty: 207
- Rejestracja: 2013-03-14, 19:12
- Pojemność akwarium: 54
- Imię: Monika
- Lokalizacja: Kraków
Re: 54l po restarcie :)
Dokładnie, to taka hybryda troszkę.
Od razu zakładając je planowałam większe światło, na początku jednak było mniejsze ale rośliny umierały przy 15 W. Zwiększyłam je więc. Wtedy zaszła konieczność dokładania nawozów bo sama ziemia nie wystarczała. W ten sposób powstało coś takiego. I.. sprawdzało się przez 2,5 roku, bez większych problemów.
No nic, i tak myślałam od sierpnia nad czymś nowym, szkoda tylko zwierząt.
Od razu zakładając je planowałam większe światło, na początku jednak było mniejsze ale rośliny umierały przy 15 W. Zwiększyłam je więc. Wtedy zaszła konieczność dokładania nawozów bo sama ziemia nie wystarczała. W ten sposób powstało coś takiego. I.. sprawdzało się przez 2,5 roku, bez większych problemów.
No nic, i tak myślałam od sierpnia nad czymś nowym, szkoda tylko zwierząt.
- Akwarybka
- Moderator
- Posty: 3394
- Rejestracja: 2007-02-06, 18:51
- Pojemność akwarium: 63
- Imię: Basia
- Nazwisko: Waluś
- Lokalizacja: St. Neots, Cambridgeshire
- Kontakt:
Re: 54l po restarcie :)
Tak tylko napomknę od siebie, że ziemia Low Techa nie czyni Jak jest dużo sztucznego światła i nawozów to jest HT
-
- Stały bywalec
- Posty: 207
- Rejestracja: 2013-03-14, 19:12
- Pojemność akwarium: 54
- Imię: Monika
- Lokalizacja: Kraków
Re: 54l po restarcie :)
Łoren zdaje się prowadził na ziemi i nawoził EI (o ile dobrze pamiętam?), w każdym razie nawożenie było wysokie, do tego potężna ilość światła.. i efekty były imponujące. Ja wybrałam ziemię dlatego że jest tania.. i jak się okazuje skuteczna Wiadomo, że jeśli komuś zależy na akwarium z tych "sterylnych" to kupi podłoże Ady które ma jakieś tam ponoć cudowne właściwości pochłaniania, oddawania i utrzymywania stężeń, ale mi osobiście te kilka nitek nie przeszkadza ;)
-
- Stały bywalec
- Posty: 207
- Rejestracja: 2013-03-14, 19:12
- Pojemność akwarium: 54
- Imię: Monika
- Lokalizacja: Kraków
Re: 54l po restarcie :)
Miło mi poinformować że stan roślin jakby się poprawił. Po resztkach ludwigi zaraz było widać totalne niedobory potasu więc od razu dolałam (K+ 3 ml). Zapobiegawczo również zwiększona dawka azotu,(macro green 2 ml) w końcu N-P-K to święta trójca i musi iść razem. Wyszło też zaraz żelazo oraz jakieś inne micro więc trochę podniesione (Fe+ 1ml, Micro 1 ml). Zobaczymy jak zareagują na takie ilości. Krypcie dalej tracą liście, ale zaczęły wypuszczać nowe o normalnym wyglądzie, co robi nadzieje na jakiś powrót do normalności.
Napiszę też ile czego dałam po podmianie, może się komuś przyda
P (z soli) podniesienie o 1,5 ppma (jednak nie o 2)
marco green (4 ml)
potas K+ (9 ml)
Fe+ (1 ml) - żelazo z aqua artu zawiera też micro, więc nie dawałam już dodatkowo, wcześniej bez problemu dawałam radę na samym żelazie podpierając się mirco raz na tydzień. Zresztą wydaje mi się że w samym micro tej firmy jest za mało żelaza w stosunku do innych pierwiastków.
carbo (2 ml codziennie)
Napiszę też ile czego dałam po podmianie, może się komuś przyda
P (z soli) podniesienie o 1,5 ppma (jednak nie o 2)
marco green (4 ml)
potas K+ (9 ml)
Fe+ (1 ml) - żelazo z aqua artu zawiera też micro, więc nie dawałam już dodatkowo, wcześniej bez problemu dawałam radę na samym żelazie podpierając się mirco raz na tydzień. Zresztą wydaje mi się że w samym micro tej firmy jest za mało żelaza w stosunku do innych pierwiastków.
carbo (2 ml codziennie)
- Akwarybka
- Moderator
- Posty: 3394
- Rejestracja: 2007-02-06, 18:51
- Pojemność akwarium: 63
- Imię: Basia
- Nazwisko: Waluś
- Lokalizacja: St. Neots, Cambridgeshire
- Kontakt:
Re: 54l po restarcie :)
No i bardzo ładnie Kiedy planujesz restart? Może zaczekasz i jeszcze podleczysz rośliny?
Sent from my SM-N910F using Tapatalk
Sent from my SM-N910F using Tapatalk