Post
autor: kalito » 2008-04-17, 09:23
Filtr Tetratec EX600. Wkłady już opisywałem w innym wątku:
- gąbka
- ceramika (mech)
- biokulki
- gąbka
- wata.
Działa od miesiąca (niecałego nawet), Nic nie majstruję. Przy rozruchu tylko zmieniłem kolejność wkładów, ale to było jakiś czas temu. Chodzi cały czas bez wyłączania. Regulacją mocy czasem się bawię, ale w rozsądnym zakresie, głównie skręcam podczas karmienia. Ten syf ma postać płatów (odpada z węża, teraz już praktycznie wąż jest czysty), płaty są białe. Syf pływa z nurtem, a potem opada na dno, część oczywiście zostaje wciągnięta z powrotem do filtra.
Syf zaczął niespodziewanie wypływać, pieron wie dlaczego, gdyż ani nie podkręciłem wtedy mocy, ani go nie zatrzymywałem, a tu nagle patrzę w akwarium śnieg z deszczownicy leci, widzę na wężu odpadające płaty.
Podejrzewałem nawet, że podczas rozbierania filtra w celu zamiany kolejności mediów jakieś 3 tygodnie temu źle go złożyłem (robiłem to na "mokro", część biobali rozpłynęła się w wodzie gdy wyciągnąłem górną szufladę, ale potem to złożyłem - gdyby szuflady dobrze jedna na drugą nie weszły, to pewnie filtr by się nie zamknął). Wczoraj po incydencie rozłożyłem go ponownie, tym razem na sucho, żeby mieć pewność, że w środku wszystko jest ok - i jest ok. Zauważyłem, że górna warstwa waty była podwinięta, co powodowało, że część wody mogła ją omijać. Została wymieniona na nową. Może grubszą warstwę zastosować? Teraz jest taka jaką dali z filtrem.
Co o tym myślicie?
pozdrawiam
Kalito
Obsada (54l):
9 neonów
5 krewetek amano